Polskie Jasne #2018/3 – część druga: fermentacja i rozlew

Część pierwszą zakończyliśmy na zaszczepieniu brzeczki drożdżami.

 

Fermentor następnie wylądował w pomieszczeniu, gdzie temperatura była niższa niż 10°C.
Temperatura przez cały fermentacji była w granicach 5-7°C

 

Po około 4 dobach fermentacja ruszyła pełną parą i już nic nie było w stanie jej zatrzymać.
Drożdże dolnej fermentacji poczynają sobie w najlepsze

 

Po zużyciu dostępnych cukrów uzyskanych w procesie zacierania drożdże powoli zaczęły kończyć swoją działalność.
Brzeczka po 14 dniach od zaszczepienia drożdżami

 

Po kolejnych 5 dniach piwo nadawało się do przelania na fermentację cichą: gęstość spadła do 2 blg i praktycznie całe drożdże opadły na dno fermentora.
Nieznaczne resztki drożdży pływają wciąż po powierzchni brzeczki.

 

Podczas przelewania do drugiego fermentora staraliśmy się jak najmniej napowietrzyć brzeczkę.
Im mniej napowietrzona brzeczka tym lepiej (nie zależy nam na wzroście drożdży)

 

W pierwszym fermentorze na dnie zostało dużo gęstwy drożdżowej, którą można jeszcze spożytkować.
Gęstwa drożdżowa po fermentacji.

 

Dlatego zebraliśmy ją i wykorzystamy w kolejnej warce #2018/5. Jaki to będzie gatunek? Śledźcie bloga.
Gęstwa drożdżowa w słoiku. Poczeka w lodówce na warkę #2018/5

 

Fermentację cichą prowadziliśmy jeszcze przez 7 dni. Gęstość po tym czasie nie uległa zmianie. Temperatura także.
Po upływie tego czasu postanowiliśmy zabutelkować nasze Polskie Jasne.
Czyste butelki trzymamy w skrzynkach. Dobra rada to za każdym razem po wypiciu piwa, czy to własnego, czy komercyjnego przepłucz butelkę wodą. Ochroni to ją przed uporczywą pleśnią, która niejednokrotnie zdyskwalifikowała butelkę do kolejnych warek.

 

Czyste butelki należy zdezynfekować. Jak to robimy? Wygrzewamy w piekarniku. Ale wcześniej przepłukujemy wodą, która usunie ewentualny kurz oraz zamieniając się w parę wodną zwiększy skuteczność dezynfekcji. Temperatura musi być wyższa niż 100°C – woda musi odparować (ewentualnie przegotować się). Czas to około 30 min.
Temperatura dezynfekcji

 

W czasie przygotowywania butelek wybraliśmy kapsle. Skoro Polskie Jasne to musi mieć koronę w odpowiednim kolorze, czyli złotym.

 

Kapsle również trzeba zdezynfekować. Te jednak wygrzewamy w wodzie (wrzucamy do gotującej se wody i trzymamy tak około 10 min).
No i przyszedł czas na gwiazdę programu, czyli Jasne Polskie. Gęstość bez zmian – 2 blg. Miarka na fermentorze pokazywała 17 litrów. Do nagazowania użyliśmy zwykłego białego cukru, który rozpuściliśmy we wrzątku i tak przygotowany syrop wlaliśmy w czasie przelewania piwa z fermentora do zbiornika wyszynkowego.
Ilość cukru naważona do nagazowania 17L litrów piwa

 

Potem szybka akcja kapslownicą i piwo jest w butelkach.
Finalnie zabutelkowaliśmy 15,5L piwa warzonego z pasją (zanik wyniósł 1,5L)

 

Nie mogło też zabraknąć etykiety, która w przypadku Jasnego Polskiego jest utrzymana w barwach narodowych.
Polska, Biało-Czerwoni

 

No i oczywiście gwiazda w złotej koronie.
Jasne Polskie na tronie w koronie

 

Tak zabutelkowane piwo musi jeszcze poczekać w niskiej temperaturze zanim będzie można je spróbować. Ale o tym opowiemy na wizji.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.